Byłem tu tydzień temu, uczestnicząc w modlitewnym czuwaniu za naszych Rodaków żyjących poza granicami Ojczyzny. Wśród intencji, jakie wtedy przywiozłem była i ta o uleczenie mojej nogi. Dziś jestem tu bez kul i laski, aby podziękować za widoczne polepszenie. Madonno Czarna Madonno jak dobrze Twym dzieckiem być…. to słowa piosenki oddającej uczucia, jakie mamy do naszej Jasnogórskiej Matki. Przyjechałem tu z Jurkiem oraz Danusią jego żoną. Dwa dni temu ochrzciłem im wnuka. Widać było, że mały Feliks zadowolony był z przyjęcia tego sakramentu. Dalszą drogę do rodzinnych Kielc odbyłem już z moją siostrą. Nie mogło też zabraknąć „Jasnogórskich spotkań”. Tym razem spotkałem siostrę Terezite, o której wspomniałem w moim poprzednim wpisie.



