U świętej Faustyny w Kiekrzu

Ostatnim akcentem świętowania 40 rocznicy moich pierwszych ślubów zakonnych była pielgrzymka do Kiekrza. To właśnie w tej miejscowości a dokładnie w domu sióstr Matki Bożej Miłosierdzia spędziłem 13 miesięcy, czyli aspirantat i nowicjat zakończony pierwszymi ślubami zakonnymi w Towarzystwie Chrystusowym. Tak więc w moim pielgrzymowaniu nie mogło zabraknąć odwiedzin domu nowicjackiego, który dziś jest sanktuarium świętej Faustyny. Święta siostra  Faustyna przyjechała do Kiekrza 7 lipca 1929 roku, by zastąpić w kuchni chorą  s. Modestę Rzeczkowską. Pracę w kuchni łączyła z bardzo głębokim życiem duchowym. Pewnego dnia doświadczyła niezwykłego w swej  prostocie i bardzo  pięknego, można nawet  powiedzieć  „romantycznego”  spotkania z Jezusem. O tym, co się wtedy wydarzyło nad jeziorem, wiemy z  jej  relacji zapisanej w „Dzienniczku”: Kiedy byłam w Kiekrzu, aby zastąpić jedną z sióstr na krótki czas, w jednym dniu po południu poszłam przez ogród i stanęłam nad brzegiem jeziora, i długą chwilę zamyśliłam się nad tym żywiołem. Nagle ujrzałam przy sobie Pana Jezusa, który mi rzekł łaskawie: „To wszystko dla ciebie stworzyłem, oblubienico Moja, a wiedz o tym, że wszystkie piękności niczym są w porównaniu z tym, co ci przygotowałem w wieczności”. Dusza moja została zalana tak  wielką pociechą,  że pozostałam  tam do wieczora, a zdało mi się, że jestem krótką chwilę. Dzień ten miałam wolny i przeznaczony na jednodniowe rekolekcje, więc miałam zupełną swobodę oddać się modlitwie. O, jak Bóg jest nieskończenie dobry, ściga nas swoją dobrocią. Najczęściej zdarza się, że udziela mi Pan największych łask wtenczas, kiedy ja się wcale ich nie spodziewam (Dz.158). Do Kiekrza udałem się w towarzystwie moich współbraci zakonnych Przełożonego generalnego naszego zgromadzenia ks. Krzysztofa Olejnika oraz ks. Roberta Biela. Warto zaznaczyć, że kapelanem u sióstr jest ks. Jerzy Sowa także z naszego zgromadzenia. Ksiądz Jerzy przez wiele lat pracował w naszej południowoamerykańskiej prowincji. W czasie mojego pobytu w Kiekrzu (sierpień 1982 – wrzesień 1983) niewiele mówiło się o objawieniach, jakie miała siostra Faustyna oraz o kulcie Bożego Miłosierdzia. Był to czas kiedy Kościół badał całą sprawę, by potem z należną powagą ogłosić światu prawdziwość objawienia. W tym uświęconym obecnością świętej Faustyny miejscu modliłem się za jej przyczyną o łaskę uzdrowienia oraz świętego kapłaństwa. Odwiedziłem przyklasztorny ogród oraz pomieszczenia, które zajmowaliśmy w czasie nowicjatu. Nasunęło się tyle różnych wspomnień…. Miłym akcentem było spotkanie z prowadzącymi tam obecnie Dom Samotnej Matki siostrami, które przyjęły nas z całą życzliwością. Wspólnie dzieliliśmy się wrażeniami, jak ten dom wyglądał przed laty i co tu się dzieje obecnie.  W czasach mojego nowicjatu warunki tam były spartańskie. Poprzednio byłem tam przy okazji 10 rocznicy święceń kapłańskich. Wtedy Dom niewiele się zmienił od naszych czasów. Dziś zabudowania nie przypominają stanu sprzed lat i gwarantują dobre warunki a co ważniejsze przyjazną atmosferę samotnym matkom szukającym schronienia.

Święta Faustyno wstawiaj się za nami.

Dodaj komentarz